Dlaczego zapiszę swoje dziecko na jiu jitsu?
Większość osób, które nigdy nie ćwiczyły sportów ani sztuk walki odpowie, że uchroni tym dziecko przed znęcaniem się. I będą mieli rację.
Ale ja rozumiem to inaczej.
Ilość korzyści, jakie daje jiu jitsu małemu człowiekowi na wczesnym etapie rozwoju jest ogromna. Od zwykłej sprawności, przez umiejętności obronienia się przed znętą, do cech charakteru, takich jak; cierpliwość, wytrwałość, systematyczność i ponad wszystko: asertywność.
Ile razy słyszę zwroty typu: „miej swój własny rozum!”, „a jakby włożył palce w ogień, to też byś zrobiła/zrobił tak samo!?”, „nie bądź jak inni!”. Łatwo powiedzieć, rzeczywistość nie jest jednak tak czarno-biała, jak tłumaczymy ją dziecku. Nie da się ukryć, że jesteśmy zwierzętami stadnymi. Przetrwaliśmy jako gatunek dzięki współpracy, co za tym idzie nasze „bycie” jest uwarunkowane przynależnością. Angażujemy się w działanie, robienie rzeczy razem, jesteśmy społeczni. Również to, jaką pozycję zajmujemy w grupie warunkuje nasze poczucie bezpieczeństwa.
Nie uchronisz swojego dziecka przed robieniem głupich rzeczy, żeby komuś zaimponować. W wieku nastoletnim i trochę wcześniej wszyscy szukamy tego kim jesteśmy i często opieramy się na odbiciu swojego obrazu w oczach innych. Możesz myśleć i mówić wszystkim wokół, że twojego dziecka to nie dotyczy, ale prawda jest taka, że nie wszystko wiemy na temat tego, co się dzieje w sferze prywatnej naszych dzieci.
Jiu jitsu nie obroni go przed wszystkimi. Każdy, kto trenuje sporty walki o tym wie – zawsze trafi się ktoś silniejszy, większy i mimo tego, że nic nie umie, to nas pokona. Natury nie da się oszukać. W dziewięciu na dziesięć sytuacji poradzi sobie dzięki jiu jitsu; umiejętnie oceni sytuację, będzie się umiało obronić, dwa razy się zastanowi zanim sięgnie po przemoc, bo wie czym ona jest.
Jiu jitsu obroni dziecko przed znęcaniem się nad innymi. Mechanizm grupy, wzajemnego imponowania sobie, robienia wszystkiego jak inni, prześcigania się w tym jest bezlitosny. Większość dzieci, które są bohaterami historii ze znętą w tle nigdy by nie wzięła w niej udziału, gdyby nie grupa. Gdyby nie potrzeba akceptacji. Mamy to w genach.
Dlatego ważny jest charakter. Umiejętność powiedzenia NIE.
Wiem, że to ważne. Widzę codziennie ludzi podążających jak owce za pasterzem; za mediami, liderami opinii, rówieśnikami w szkole.
Będę dumny, jeśli stanie w obronie krzywdzonej jednostki samo przeciw grupie. Ale jako rodzicowi wystarczy mi, że odmówi brania udziału w znęcaniu się nad innymi. Oczywiście znęcanie się, to jedna z wielu głupich rzeczy, w które młody człowiek może się wplątać pod wpływem innych.
Bycie katem lub ofiarą zostawia blizny na całe życie. Wierzę, że jiu jitsu pomoże mi uchronić dziecko przed losem obu.